Za pol goodziny odlatujemy na Arubę. Dołączymy tam do załogi jachtu Phalarope. Pamiętacie Józka? Pisaliśmy o nim w ostatnim poście :) To wlasnie na jego jacht zaokretujemy. Płyniemy na...... Curacao :)) Wszystko to dzieki regulacjom wizowym - musimy opuscic wyspe na kilka dni i ponownie mozemy tu przyplynac na kilka miesiecy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz